– Seniorzy, na których oparta jest siła drużyny, nie wygrywają wyścigów w tym sezonie. Są rozbici psychicznie, mentalnie, fizycznie, chyba wszystko naraz – mówi prowadzący.
Stanisław Chomski przyznaje, że to problem trudny do naprawy w trakcie sezonu.
– Typowałem Stal do walki o czwórkę, jeśli ominą ich kontuzje. Ale nie spodziewałem się takiej dyspozycji Andersa i Martina – mówi.
Zdaniem byłego trenera, problemy zawodników są złożone, a ich przyczyna nie tkwi wyłącznie w psychice.
– To też problemy sprzętowe. W zeszłym roku wszystko działało dobrze. W tym roku nie mogą znaleźć ustawień, które pasują nie tylko na gorzowski tor, ale też na wyjazdach – komentuje Chomski.
Były trener wskazuje też na problem z warunkami torowymi i przygotowaniem nawierzchni.
– Była położona plandeka, trenowano w innych warunkach. Później to jest ta zmora gospodarzy – warunki podczas meczu są zupełnie inne niż na treningach. Tor nie musi być identyczny, ale powinien być przynajmniej zbliżony. Jak jest diametralnie różny, zawodnik zaczyna szukać nowych ustawień i może się w tym pogubić – tłumaczy.
– Jak zawodnik ma w głowie pewne schematy ustawień, a tor jest diametralnie różny, to zaczyna się szukać czegoś nowego. I często nie znajduje się nic – dodaje.
Chomski nie kryje zawodu postawą liderów:
– Anders jedzie, żeby tylko przejechać cztery okrążenia. To nie jest ten zawodnik. Martin wycofał się z powodu urazu, który nadal odczuwa. Ale w Grand Prix obaj nie przypominali siebie. Można przegrać, ale nie było tej woli walki – mówi wprost.
Jak twierdzi, nawet najlepszy silnik nie pomoże, jeśli zawodnik straci wiarę w siebie i swój sprzęt.
Czy mecz z odwiecznym rywalem może coś zmienić?
– Wszyscy wiedzą, czym są derby. To może być impuls, żeby wróciła wiara, żeby w końcu coś „zaskoczyło”. Wiem, że zawodnicy kupują nowe silniki, szukają rozwiązań. Nie siedzą z założonymi rękami – zaznacza Chomski.
Ale dodaje, że to problem całego zespołu, a nie tylko dwóch nazwisk.
– Nie ma Andersa, nie ma Martina – nie ma drużyny. To nie jest tylko ich problem. Wszyscy muszą chcieć to naprawić – mówi.
Chomski podkreśla, że najgorszym scenariuszem byłoby, gdyby zawodnicy zamknęli się na pomoc ze strony klubu.
– Czy chcą sobie dać pomóc? Czy uważają, że sami wiedzą lepiej? Tego nie wiem. Ale wiem, że klub nie zostawił tej sytuacji samej sobie. Widzę poruszenie, widzę działania – zapewnia.
Przyznaje, że klub finansowo jest dziś w dobrej sytuacji.
– Wyjście z długów i stabilizacja to wielka rzecz. Teraz tylko trzeba zrobić wszystko, żeby utrzymać się w Ekstralidze – dodaje.
Wszystko może rozstrzygnąć się w playdownach, czyli walce o utrzymanie.
– Te najbliższe mecze mają dać odpowiedź, czy ta dyspozycja rośnie. To jest kluczowe. A derby? Derby mogą pomóc, ale to nie koniec drogi – mówi były trener.
Na koniec rozmowy Chomski podkreśla jedno:
– Nie ma co marudzić. Trzeba przyjąć to na klatę i walczyć. W sporcie liczy się nie tylko poziom sportowy, ale też szczęście. W decydujących momentach ono często decyduje o wszystkim – kończy.
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |